Słowiańskie wzory

Najpierw zobaczyłam fotkę tkaniny opublikowaną przez jeden z moich ulubionych wrocławskich sklepów z materiałami. Pomyślałam od razu „mój ci on!” (że niby ten materiał) i pobiegłam do nich pędem (czyli po kilku dniach). Niestety, zostało dla mnie już tylko coś ponad metr, ale i tak wzięłam. Wiedziałam, że będzie sukienka, ale długo kombinowałam jaka. Przecież nie potnę takiego wzoru! Na półkole za mało, kliny odpadają. Dopasowana i ołówkowa?  – szkoda ciąć taki piękny print. I tak oto, po wielogodzinnych przemyśleniach i analizach, zdecydowałam się na poniższy krój. Sukienka została uszyta z jednego kuponu tkaniny. Górę dopasowałam standardowymi zaszewkami w biuście oraz na plecach, natomiast dół uszyłam z prostokąta, wykorzystując tutaj co do milimetra dolną część kuponu tkaniny ze wzorem.

[Not a valid template]